RSS

Otwarta innowacja, crowdsourcing a otwartość w nauce

04 Paźdź
Open Innovation Model of the book
Image via Wikipedia

Crowdsourcing w polskiej Wikipedii zdefiniowany jest jako „czerpanie wiedzy, pomysłów i inspiracji ‚z tłumu’, a więc zwykłych ludzi”, co generalnie zgadza się z intuicją większości ludzi. Ale jak popatrzymy na bardziej precyzyjny opis na tej samej stronie, wyłaniający się obraz zaczyna być trochę mętny:

  1. Firma posiada problem
  2. Firma dzieli się problemem online
  3. Internauci proszeni są o podanie rozwiązań
  4. Internauci przedstawiają rozwiązania
  5. Internauci weryfikują i odrzucają rozwiązania
  6. Firma nagradza internautów, których rozwiązania zostały wyróżnione
  7. Firma wprowadza wybrane rozwiązania
  8. Firma czerpie zyski

Dlaczego? Otóż ten sam proces, który nosi niewdzięczną nazwę crowdsourcing, zwykło się w środowiskach biznesowych i naukowych nazywać „otwartą innowacją”. Firmy zbierające przez internet od ekspertów z całego świata rozwiązania poważnych problemów technologicznych jak np. Innocentive czy NineSigma do niedawna „otwartość” miały wypisaną grubym drukiem na każdej stronie. Ale tak na dobrą sprawę otwartość w tym przypadku jest znikoma (co napisano zresztą na Wikipedii pod hasłem „Open Innovation”: „Poza podobieństwem nazw, Open Innovation nie wiele ma wspólnego z modelem open source (…)”).

Jak się to ma do otwartej nauki? Ano tak, że bardzo często usiłuje się u nas w Kraju sprowadzić otwartość w nauce do tego samego poziomu co crowdsourcing. W miłościwie nam panującej nam histerii na wielkie i modne słowa (typu otwartość) wdrożenie poczty elektronicznej na naszych uczelniach i w instytucjach naukowych uznane by zostało za poważny krok z stronę otwartej nauki, bo przecież naukowcy mogą już do siebie pisać emaile i wysyłać szkice publikacji

Otwarta nauka to udostępnienie bez zbędnych ograniczeń pełnej dokumentacji badań naukowych (np. w formie publikacji udostępnionej na jednej z licencji Creative Commons, otwartego kodu źródłowego) w trakcie ich prowadzenia, lub po. Jeśli naukowiec ma swoją stronę w internecie, na której jest zgrubnie opisana tematyka jego badań oraz adres email – nie nazywajmy tego otwartością.

Enhanced by Zemanta
 
Dodaj komentarz

Opublikował/a w dniu 4 października, 2010 w Otwartość

 

Dodaj komentarz